Bałagan w punkcie NFZ

Już tłumek przed drzwiami punktu konsultacyjnego Narodowego  Funduszu Zdrowia sugeruje, że czas oczekiwania na załatwienie swojej sprawy może być bardzo długi. W maleńkiej poczekalni okazuje się, że wiele z tych osób czeka po kilka godzin na przybicie pieczątki czy wypisanie potrzebnych dokumentów. Czekający często od rana za taką sytuację winią przede wszystkim jednoosobową obsługę. Problemem  jest także internetowe przesyłanie  danych. To bardzo wydłuża czas obsługi petentów. Powodem kolejek była też bardzo długa, bo tygodniowa przerwa w pracy tego tymczasowego  punktu obsługi NFZ-u. Poprzednia siedziba, też w poradni Rodzina, ale wna osiedlu Słonecznym  została zamknięta na czas koniecznego remontu. Punkt na osiedlu Ogrody został otwarty dopiero po 7 dniach od chwili poinformowania o przenosinach.

Świętokrzyski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia  nie widzi swojej winy w takiej sytuacji. Okazuje się, że za warunki w jakich przyjmowani są petenci odpowiada właściciel obydwu budynków, czyli spółka prowadząca poradnie "Rodzina".  Próba skontaktowania się z jej dyrektorem okazała się bezskuteczna. Niestety, do czasu emisji materiału nikt z zarządu spółki "Rodzina", właściciela budynku w którym mieści się tymczasowy punkt przyjęć NFZ nie skontaktował  się z naszą redakcją. Dlatego w kolejnych wydaniach naszego programu będziemy starali się wyjaśnić ten problem.