Początek spotkania należał do gospodarzy, i to bez dwóch zdań. Pierwszą dobrą okazję stworzyli sobie w 8. minucie. Jarosław Lis wypatrzył w polu karnym niepilnowanego Sebastiana Goca. Zagrał do niego z głębi pola. 19-latek uderzył z pierwszej piłki, minimalnie chybiając. Bezbramkowy remis nie utrzymał się długo. W 13. minucie kibice ostrowieckiego zespołu świętowali po raz pierwszy. Po zagraniu piłki ręką przez jednego z zawodników Świdniczanki, sędzia podyktował rzut karny. Odpowiedzialność na swoje barki wziął Mateusz Majewski. Napastnik KSZO uderzył pewnie, zmylił bramkarza rywali, dając tym samym prowadzenie drużynie „Pomarańczowo-Czarnych”.
Podopieczni Artura Renkowskiego poszli za ciosem. W 17. minucie wynik mógł podwyższyć Farid Ali, ale piłka po jego strzale głową wylądowała na słupku. Niespełna kwadrans później już nic nie stanęło na drodze legendy GKS-u Jastrzębie. Akcja toczyła się na lewym skrzydle. Jewgienij Belycz podał do obiegającego go Dawida Lisowskiego, który płaskim zagraniem obsłużył Aliego. Doświadczony pomocnik mocnym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał żadnych szans Maciejowi Śliwce. Po chwili młodziutki golkiper Świdniczanki znów musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Tym razem asystował Farid, a na listę strzelców wpisał się Dawid, który z najbliższej odległości wepchnął futbolówkę do siatki. Od 34. minuty KSZO prowadził 3:0.
Gospodarze zdominowali rywali, ale nie byli również bezbłędni. W 42. minucie Świdniczanka mogła zdobyć bramkę… z niczego. Kacper Brzyski zdecydował się strzał ze znacznej odległości. Bartosz Klebaniuk wyciągnął się jak struna, ale piłki nie sięgnął. Z pomocą przyszła mu poprzeczka. Do przerwy wynik się nie zmienił. Ku zaskoczeniu miejscowych kibiców, druga połowa zaczęła się od trafienia przyjezdnych, a konkretnie Macieja Wojciechowskiego. Po rzucie wolnym obrońca gości wyskoczył najwyżej i głową zdobył pierwszą w tej kampanii bramkę dla swojego zespołu. Gol podziałał motywująco na ekipę ze Świdnika, która do końca spotkania prezentowała całkiem niezłą grę. Dwukrotnie „Pomarańczowo-Czarnych” z opresji ratował Klebaniuk, popisując się efektownymi interwencjami.
Zawodnicy KSZO w drugich 45. minutach prezentowali się zdecydowanie gorzej. Zagrożenie pod bramką rywala tworzyli sobie głównie ze stałych fragmentów gry. Po ostatnim sparingu z Naprzodem Jędrzejów, Artur Renkowski zapowiadał, że drużyna będzie nad tym pracować. Po zmianie stron pokazali, że potrafią zaskoczyć oponentów w tym elemencie, ale bez efektu w postaci gola. Wyprowadzili również kilka – wydawałoby się – groźnych kontrataków, które spaliły na panewce przez brak dobrego, ostatniego podania. W doliczonym czasie gry po akcji napędzonej przez Aliego szansę miał Eryk Galara. 24-latek spróbował minąć rywala, ale za bardzo wygonił się z piłką do linii końcowej, czym ułatwił zadanie Śliwce.
KSZO wykonał swoje zadanie. Wygrał 3:1, dopisał do swojego dorobku komplet punktów, udanie zainaugurował sezon 2025/26. Nie można nie wspomnieć o kibicach ostrowieckiego klubu, którzy w sobotni wieczór stworzyli kapitalną atmosferę przy Świętokrzyskiej 11. Aż nie można się doczekać kolejnego domowego spotkania „Pomarańczowo-Czarnych”. To dopiero odbędzie się 15 sierpnia. W międzyczasie podopiecznych Artura Renkowskiego czeka wyjazdowa potyczka z Wisłoką Dębica (9 sierpnia).





























![II Jarmark Dworski w Rudzie Kościelnej [relacja] II Jarmark Dworski w Rudzie Kościelnej [relacja]](https://static2.lokalnatelewizja.pl/data/articles/sm-16x9-ii-jarmark-dworski-w-rudzie-koscielnej-1757939579.jpg)


























































Napisz komentarz
Komentarze