- M etoda nietoperza – powiedział. – Tak ją sobie nazwałem – pociągnął nosem. – Kiedyś poszedłem do biblioteki i trochę o nietoperzach czytałem. Potem trzeba było zapłacić wpisowe, to już nie chodzę.
Wiem, takich chłopaków są setki. Wiem, na pytanie, czy dołożę dwadzieścia groszy do bułki, trzeba stanowczo odpowiedzieć nie, nie zatrzymywać się, iść dalej. Wiem to, ale jemu tak dobrze z oczu patrzyło. Miał w tych oczach coś prawdziwego. Rozpaczliwe wołanie o pomoc.
- Ja ci kupię bułkę – powiedziałem niepewnie.
- Naprawdę? – popatrzył na mnie ze zdziwieniem.
- Pewnie. I zupę ci kupię. Choć – lekkim skinieniem dałem mu znać, by poszedł za mną. Ruszyłem w stronę baru.
- Dziękuję – powiedział cicho, kiedy weszliśmy do środka.
- Podziękujesz, jak zjesz – uśmiechnąłem się. – Pomidorowa może być?
- Tak – pociągnął nosem i usiadł przy wolnym stoliku. Dziwne uczucia malowały się na jego zarumienionej od mrozu twarzy. Taka jakby wdzięczność pomieszana z niedowierzaniem. Poza tym był jakiś taki zmieszany.
- Smacznego – postawiłem na stoliku dymiący talerz.
- Dziękuję, trzy dni nic ciepłego nie jadłem – powiedział, zdjął czapkę i schylił głowę. Złożył zmarznięte dłonie i pomodlił się. Naprawdę! Głodny, zmarznięty nastolatek, który od trzech dni nie jadł obiadu, pomodlił się przed talerzem gorącej zupy!
- Dlaczego żebrzesz? – spytałem po prostu po chwili.
- Muszę – odpowiedział krótko i zerknął na mnie znad talerza.
- Jak ci na imię? – postanowiłem trochę inaczej, delikatniej.
- Misza – powiedział ocierając usta.
- Chcesz jeszcze? – spytałem.
- Mogę?
- Możesz. Poczekaj chwilę.
- Dlaczego pan to robi? – zapytał, kiedy wróciłem.
- Myślę, Misza, że ty masz jakiś prawdziwy, poważny powód, żeby żebrać. Masz, prawda?
- Mam – łapczywie jadł dalej.
- Ja mam na imię Tomasz.
- Miło mi – powiedział, a ja zdziwiłem się jego kulturą. Nie wiedzieć czemu myślałem, że żebrakowi brakuje kultury.
- Ile masz lat? – zapytałem.
- Piętnaście – powiedział. W styczniu skończyłem.
- Mieszkasz gdzieś?
- Z matką i starszą siostrą – zgrabnie ominął pytanie o adres.
- Powiesz mi, co się stało, że prosisz ludzi na ulicy o pieniądze?
- Moja matka pije. Z siostrą ledwo dajemy radę. Wszystkie pieniądze idą na wódkę. Zostaje nam tyle co nic. Renta Leny, to znaczy siostry i to, co uzbieramy na ulicy. Czasem Lena dorobi gdzieś na czarno.
- Matka pije często?
- Prawie nie trzeźwieje. Ale to dobrze. Ja wolę, jak jest pijana. Przychodzi do domu i śpi. Budzi się i idzie pić dalej. Jest spokój.
- Ale nie macie co jeść.
- W niedziele prawie zawsze jest zupa. Lena gotuje. Tydzień temu był krupnik. Z marchewką – odsunął pusty talerz i przymknął oczy.
- Jak sobie z tym wszystkim radzisz, Misza? – spytałem.
- Odwracam świat do góry nogami – powiedział spokojnie.
- Do góry nogami? – zmarszczyłem brwi. Misza uśmiechnął się i odgarnął włosy opadające na czoło. Powiedział mi wtedy o metodzie nietoperza.
- Kiedy nie ma nic do jedzenia, a w domu jest ciemno i zimno, bo odcięli nam prąd i ogrzewanie, odwracam tę sytuację do góry nogami. Wyobrażam sobie, że jest zupełnie inaczej.
- To znaczy?
- To znaczy widzę, jak siedzimy z matką przy stole, na którym stoi prawdziwy obiad. Ona jest trzeźwa. Śmiejemy się i jest ciepło. Jak w filmach. Zupełnie do góry nogami.
- Jesteś bardzo dzielny, Misza – powiedziałem i włożyłem mu w dłoń zwinięty w rulonik banknot, ale to zabrzmiało tak dziwnie, wręcz idiotycznie. Jesteś dzielny – tak można powiedzieć do małego dziecka, które grzecznie siada na fotelu dentystycznym. Misza nie jest po prostu dzielny. Jest wspaniałym człowiekiem. Człowiekiem, który ten zły świat potrafi odwrócić do góry nogami.
Tomasz Ewski
Kliknij aby odtworzyć
Drogi użytkowniku!
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.
Reklama
Kliknij aby odtworzyć
Drogi użytkowniku!
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.
KOMENTARZE
Autor komentarza: OstrowczaninTreść komentarza: Robicie wydarzenie dla swoich radzin i kolesiow oraz emerytow i rencistow, ktorzy zostali w miescie zarzadzanym przez towarzystwo "czy dycha starczy"Data dodania komentarza: 22.12.2025, 16:54Źródło komentarza: Jarmark Bożonarodzeniowy na ostrowieckim Rynku przyciągnął mieszkańców i gościAutor komentarza: S.K.Treść komentarza: Dziękuje za pamięć.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 05:09Źródło komentarza: Pamięć i hołd: wspomnienie 44. rocznicy stanu wojennegoAutor komentarza: M.Treść komentarza: Pani Przewodnicząca... "Ja ........."Data dodania komentarza: 13.12.2025, 10:03Źródło komentarza: I. Renduda-Dudek: Rada miasta intensywnie pracuje przed końcem rokuAutor komentarza: Mieszkaniec Ostrowca ŚwietokrzyegoTreść komentarza: A TAK o kulturze coś. Osobistej ....Data dodania komentarza: 12.12.2025, 10:18Źródło komentarza: I. Renduda-Dudek: Rada miasta intensywnie pracuje przed końcem rokuAutor komentarza: O.Treść komentarza: Wioska była... że Ho, Ho,Ho.....Data dodania komentarza: 9.12.2025, 11:52Źródło komentarza: Wioska Świętego Mikołaja po raz pierwszy w Ostrowcu ŚwiętokrzyskimAutor komentarza: OstrowiankaTreść komentarza: Lekarz ma obowiazek leczyc I wspierac pacjenta . Niestety nie Powinien brac udzialu w konkursie. Obowiazki dyrektora beda zle wplywac na obowiazki lekarza.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 16:36Źródło komentarza: Komisja wybrała kandydata na dyrektora szpitala w Ostrowcu Świętokrzyskim
DEBATY TELEWIZYJNE
warto wiedzieć
Reklama






























![II Jarmark Dworski w Rudzie Kościelnej [relacja] II Jarmark Dworski w Rudzie Kościelnej [relacja]](https://static2.lokalnatelewizja.pl/data/articles/sm-16x9-ii-jarmark-dworski-w-rudzie-koscielnej-1757939579.jpg)






















































Napisz komentarz
Komentarze