Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

METODA NIETOPERZA (felieton)

- W niedziele prawie zawsze jest zupa. Lena gotuje. Tydzień temu był krupnik. Z marchewką – odsunął pusty talerz i przymknął oczy.
Podziel się
Oceń

  - M etoda nietoperza – powiedział. – Tak ją sobie nazwałem – pociągnął nosem. – Kiedyś poszedłem do biblioteki i trochę o nietoperzach czytałem. Potem trzeba było zapłacić wpisowe, to już nie chodzę.
        Wiem, takich chłopaków są setki. Wiem, na pytanie, czy dołożę dwadzieścia groszy do bułki, trzeba stanowczo odpowiedzieć nie, nie zatrzymywać się, iść dalej. Wiem to, ale jemu tak dobrze z oczu patrzyło. Miał w tych oczach coś prawdziwego. Rozpaczliwe wołanie o pomoc.
       - Ja ci kupię bułkę – powiedziałem niepewnie.
       - Naprawdę? – popatrzył na mnie ze zdziwieniem.
       - Pewnie. I zupę ci kupię. Choć – lekkim skinieniem dałem mu znać, by poszedł za mną. Ruszyłem w stronę baru.
       - Dziękuję – powiedział cicho, kiedy weszliśmy do środka.
       - Podziękujesz, jak zjesz – uśmiechnąłem się. – Pomidorowa może być?
       - Tak – pociągnął nosem i usiadł przy wolnym stoliku. Dziwne uczucia malowały się na jego zarumienionej od mrozu twarzy. Taka jakby wdzięczność pomieszana z niedowierzaniem. Poza tym był jakiś taki zmieszany.
       - Smacznego – postawiłem na stoliku dymiący talerz.
       - Dziękuję, trzy dni nic ciepłego nie jadłem – powiedział, zdjął czapkę i schylił głowę. Złożył zmarznięte dłonie i pomodlił się. Naprawdę! Głodny, zmarznięty nastolatek, który od trzech dni nie jadł obiadu, pomodlił się przed talerzem gorącej zupy!
       - Dlaczego żebrzesz? – spytałem po prostu po chwili.
       - Muszę – odpowiedział krótko i zerknął na mnie znad talerza.
       - Jak ci na imię? – postanowiłem trochę inaczej, delikatniej.
       - Misza – powiedział ocierając usta.
       - Chcesz jeszcze? – spytałem.
       - Mogę?
       - Możesz. Poczekaj chwilę.
       - Dlaczego pan to robi? – zapytał, kiedy wróciłem.
       - Myślę, Misza, że ty masz jakiś prawdziwy, poważny powód, żeby żebrać. Masz, prawda?
       - Mam – łapczywie jadł dalej.
       - Ja mam na imię Tomasz.
       - Miło mi – powiedział, a ja zdziwiłem się jego kulturą. Nie wiedzieć czemu myślałem, że żebrakowi brakuje kultury.
       - Ile masz lat? – zapytałem.
       - Piętnaście – powiedział. W styczniu skończyłem.
       - Mieszkasz gdzieś?
       - Z matką i starszą siostrą – zgrabnie ominął pytanie o adres.
       - Powiesz mi, co się stało, że prosisz ludzi na ulicy o pieniądze?
       - Moja matka pije. Z siostrą ledwo dajemy radę. Wszystkie pieniądze idą na wódkę. Zostaje nam tyle co nic. Renta Leny, to znaczy siostry i to, co uzbieramy na ulicy. Czasem Lena dorobi gdzieś na czarno.
       - Matka pije często?
       - Prawie nie trzeźwieje. Ale to dobrze. Ja wolę, jak jest pijana. Przychodzi do domu i śpi. Budzi się i idzie pić dalej. Jest spokój.
       - Ale nie macie co jeść.
         
         - W niedziele prawie zawsze jest zupa. Lena gotuje. Tydzień temu był krupnik. Z marchewką – odsunął pusty talerz i przymknął oczy.

       - Jak sobie z tym wszystkim radzisz, Misza? – spytałem.
       - Odwracam świat do góry nogami – powiedział spokojnie.
       - Do góry nogami? – zmarszczyłem brwi. Misza uśmiechnął się i odgarnął włosy opadające na czoło. Powiedział mi wtedy o metodzie nietoperza.
       - Kiedy nie ma nic do jedzenia, a w domu jest ciemno i zimno, bo odcięli nam prąd i ogrzewanie, odwracam tę sytuację do góry nogami. Wyobrażam sobie, że jest zupełnie inaczej.
       - To znaczy?
       - To znaczy widzę, jak siedzimy z matką przy stole, na którym stoi prawdziwy obiad. Ona jest trzeźwa. Śmiejemy się i jest ciepło. Jak w filmach. Zupełnie do góry nogami.
       - Jesteś bardzo dzielny, Misza – powiedziałem i włożyłem mu w dłoń zwinięty w rulonik banknot, ale to zabrzmiało tak dziwnie, wręcz idiotycznie. Jesteś dzielny – tak można powiedzieć do małego dziecka, które grzecznie siada na fotelu dentystycznym. Misza nie jest po prostu dzielny. Jest wspaniałym człowiekiem. Człowiekiem, który ten zły świat potrafi odwrócić do góry nogami.

Tomasz Ewski

Napisz komentarz
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. LOKALNA GRUPA MEDIOWA z siedzibą w Ostrowcu Świętokrzyskim, os. Słoneczne 14 jest administratorem Twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: OstrowczaninTreść komentarza: Porażka.Data dodania komentarza: 08.05.2024, 16:39Źródło komentarza: I. Renduda-Dudek: Prowadzenie sesji wymaga wiedzy i spokojuAutor komentarza: m.Treść komentarza: Pora się pakować z tego miasta.Data dodania komentarza: 06.05.2024, 20:50Źródło komentarza: Prezydent i radni rozpoczęli kadencjęAutor komentarza: xTreść komentarza: Nareszcie.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 17:10Źródło komentarza: Radni powiatowi spotkali się na ostatniej sesjiAutor komentarza: ,Treść komentarza: Więcej polityki w KSZO!Data dodania komentarza: 22.04.2024, 05:04Źródło komentarza: „Pomarańczowo-Czarnych” złudzeń pozbawili zmiennicyAutor komentarza: xTreść komentarza: Obwodnica:) dobre.Data dodania komentarza: 11.04.2024, 16:49Źródło komentarza: Dzięki obwodnicy ominiemy centrumAutor komentarza: emmaTreść komentarza: Szanowny panie Piotrze D. Myśli pan że gdyby młodzież poszła gremialnie to byś został wybrany?Młodzież ma Was w głębokim poważaniu za to co nic nie robicie a tylko obiecujecie.Data dodania komentarza: 11.04.2024, 15:09Źródło komentarza: TELEFAKTY - 10.04.2024 r.Autor komentarza: ,Treść komentarza: Jakiej obwodnicy?!Data dodania komentarza: 11.04.2024, 05:09Źródło komentarza: Od czwartku kierowcy pojadą obwodnicąAutor komentarza: JasiunTreść komentarza: Ciekawe czy wraz z tą nowatorską formą oceniania poprawie ulegnie zachowanie uczniów i podejście pedagogów do innych problemów wychowawczych nadal, niestety występujących w szkołach - i to jest dopiero stres dla uczniów, a nie sposób oceniania.Data dodania komentarza: 08.04.2024, 19:42Źródło komentarza: A. Batóg: Wspieramy uczniów, nie oceniamy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama