Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

20 lipca – historia a dzień dzisiejszy

Stauffenberg czy Beck byli polakożercami. nie tylko nie myśleli o wolnej Polsce, ale chcieli na stałe wymazać polskie społeczeństwo z Europy. Dlatego nie powinniśmy czcić pamięci zamachu 20 lipca.
Podziel się
Oceń

 

Niedawno minęła 71 rocznica zamachu na Hitlera – popełnionego w Gierłoży pod Kętrzynem właśnie 20 lipca 1944 roku. Miniony tydzień to wiele publikacji na ten temat, oraz ciekawa wymiana poglądów na facebooku z Ostrowczaninem – młodym pasjonatem historii – Mateuszem. Zainspirowało mnie to do poświęcenia tego felietonu właśnie zamachowi 20 lipca. Z pewnym spojrzeniem z perspektywy dzisiejszego świata.

Zamachu na Hitlera dokonał Claus hrabia Shenk von Stauffenberg. Był pułkownikiem, doświadczonym w wielu akcjach bojowych. Był uczestnikiem wielu kampanii, w tym… kampanii wrześniowej. Należał do grona oficerów, którzy ślepo wierzyli w swojego Fuhrera, oddawali świat w jego ręce i tępili wrogów rasy niemieckiej. W kampanii w Afryce Północnej został ranny, w wyniku czego został trwale okaleczony.

Taki to z niego był „antysytemowiec”. Stauffenberg był „jastrzębiem” Czarnej Orkiestry – takiej pseudoorganizacji, która próbowała przejąć władzę w Niemczech po wyeliminowaniu Hitlera. Pseudo – bo ci panowie pomimo wielu pełnionych funkcji byli kompletnie niezorganizowani. Dość powiedzieć, że w trakcie puczu 20 lipca, kiedy próbowali przejąć władzę wyposażyli oficerów łącznikowych w mapy Berlina sprzed bombardowań, na które to mapy dodatkowo nic nie nanieśli. I z tymi pustymi, nieaktualnymi mapami wysłali oficerów do … metra. Tak chcieli ogarnąć komunikacyjnie miasto. Brawa za pomysłowość.

Ale pomijając groteskową nieudolność organizacyjną, zamiary pana Goerdelera, Becka, Witzlebena czy choćby sprzyjającego im Rommla były wrogie wobec Polaków. Otóż tym ichmościom nie chodziło bynajmniej o zakończenie wojny, czy położenie kresu mordowaniu niewinnych ludzi w obozach. Oni chcieli zabezpieczyć interes Niemiec na wschodzie. Byli bowiem zdania (zresztą słusznie), że upór Hitlera powoduje rozproszenie sił na dwóch frontach, a co za tym idzie szybki, niepowstrzymany marsz Armii Czerwonej. Wiedzieli również, jakie są ustalenia z Teheranu i Jałty, a zatem orientowali się doskonale w tym, że Prusy Wschodnie (Mazury i Warmia) oraz Dolny Śląsk odpadną od nich po wojnie. Dla spiskowców oznaczało to utratę junkierskich majątków, które właśnie tam leżały… O to im chodziło. Dlatego właśnie chcieli przejąć władzę, żeby po usunięciu Hitlera i Himmlera zawrzeć separatystyczny pokój z mocarstwami zachodnimi i skupić siły na zatrzmaniu Stalina. To mogło się udać, a więc zmusiłoby komunistycznego zbrodniarza do zawarcia z Niemcami rozejmu. Wówczas właściwie całe zdobycze niemieckie w Polsce pozostały by w Rzeszy. W takiej sytuacji eksterminacja Polaków trwałaby do końca, zaś państwo polskie najprawdopodobniej w ogóle by nie powstało.

Stauffenberg czy Beck byli polakożercami. nie tylko nie myśleli o wolnej Polsce, ale chcieli na stałe wymazać polskie społeczeństwo z Europy. Dlatego nie powinniśmy czcić pamięci zamachu 20 lipca. Przeglądając fora dyskusyjne i portale historyczne okazuje się że całkiem dobrze orientujemy się w celach i przyczynach działania zamachowców. Oczywiście trudno nam – Polakom – powiedzieć, że cieszymy się, że zamach się nie udał, a Hitler przeżył. Ale gdyby zginął 20 lipca, wtedy dla Polski zakończenie wojny na zachodnim froncie, rozejm na wschodnim i „dogadanie się” aliantów z niemieckimi konspiratorami byłoby tragedią i prawdopodobnie przekreśleniem państwowości na zawsze.

Na marginesie pozwolę sobie na małą zagadkę. Co to za ugrupowanie – było ono „ruchem oburzonych”, ekipą „antysystemowców”. Była to grupa, która nie miała programu, bo „program to oszustwo”. Miała tylko przesłanie wodza wyrażone w jego twórczości. Mieli bowiem wodza, który nie był ekonomistą, ani inżynierem. Był artystą. Ekipa ta składała się w swoim początkowym okresie z mało zarabiających, a czasem nawet trwale bezrobotnych. Ludzi uczciwych i dobrych. Ale już niedługo, kiedy widać było rosnący potencjał i szansę na władzę, dołączyło do kierownictwa wiele typów spod ciemnej gwiazdy, różnych oszustów, cwaniaków itp. Wkrótce pod hasłami walki o godność narodową (panowie bardzo lubili ubierać się nietypowo – nie nosili garniturów ale koszule z symbolami narodowymi), hasłami silnych rządów zyskiwali coraz szersze poparcie ludności. Wiele osób mówiło „oni zrobią porządek”, „dowalą im”, i przyłączało się do ruchu. Partia osiągnęła świetny wynik w wyborach, ale władzy nie uzyskała. W następnych miała notowania już niższe, bo część ludzi przekonało się, że coś nie bardzo z tą wodzowską antysytemowością. Z tym że było już za późno. Wódz grupy „bez programu” objął rządy i do końca życia ich nie oddał. Swojego, jak i milionów ludzi, którzy w jego „antysystemowość” uwierzyli. Znacie Państwo rozwiązanie tej zagadki? Tak, tą partią nie była żadna współczesna grupa ale NSDAP w Niemczech, a wodzem malarz obrazów i autor książki Adolf Hitler. Oczywiście nie porównuję nikogo do III Rzeszy, ale proszę zauważyć jak bardzo historia się powtarzać lubi w różnych elementach naszego życia. I jak czasem dobre inicjatywy mogą być obezwładnione i wykorzystane przez różne cyniczne siły.

Historia to bardzo ważna dziedzina wiedzy. Pod warunkiem, że nie traktuje się jej jako zbioru dat (które są chyba w niej najmniej ważne), ale jako ciągu wydarzeń. Który od wieków jest powtarzalny. I dlatego stanowi ogromne źródło wiedzy dla nas dzisiaj.




 


Napisz komentarz
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. LOKALNA GRUPA MEDIOWA z siedzibą w Ostrowcu Świętokrzyskim, os. Słoneczne 14 jest administratorem Twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Komentarze
Gość 28.07.2015 08:07
Słabiutko i wyraźnie przedwyborczo, a co tym idzie niesmacznie.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. LOKALNA GRUPA MEDIOWA z siedzibą w Ostrowcu Świętokrzyskim, os. Słoneczne 14 jest administratorem Twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: OstrowczaninTreść komentarza: Porażka.Data dodania komentarza: 08.05.2024, 16:39Źródło komentarza: I. Renduda-Dudek: Prowadzenie sesji wymaga wiedzy i spokojuAutor komentarza: m.Treść komentarza: Pora się pakować z tego miasta.Data dodania komentarza: 06.05.2024, 20:50Źródło komentarza: Prezydent i radni rozpoczęli kadencjęAutor komentarza: xTreść komentarza: Nareszcie.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 17:10Źródło komentarza: Radni powiatowi spotkali się na ostatniej sesjiAutor komentarza: ,Treść komentarza: Więcej polityki w KSZO!Data dodania komentarza: 22.04.2024, 05:04Źródło komentarza: „Pomarańczowo-Czarnych” złudzeń pozbawili zmiennicyAutor komentarza: xTreść komentarza: Obwodnica:) dobre.Data dodania komentarza: 11.04.2024, 16:49Źródło komentarza: Dzięki obwodnicy ominiemy centrumAutor komentarza: emmaTreść komentarza: Szanowny panie Piotrze D. Myśli pan że gdyby młodzież poszła gremialnie to byś został wybrany?Młodzież ma Was w głębokim poważaniu za to co nic nie robicie a tylko obiecujecie.Data dodania komentarza: 11.04.2024, 15:09Źródło komentarza: TELEFAKTY - 10.04.2024 r.Autor komentarza: ,Treść komentarza: Jakiej obwodnicy?!Data dodania komentarza: 11.04.2024, 05:09Źródło komentarza: Od czwartku kierowcy pojadą obwodnicąAutor komentarza: JasiunTreść komentarza: Ciekawe czy wraz z tą nowatorską formą oceniania poprawie ulegnie zachowanie uczniów i podejście pedagogów do innych problemów wychowawczych nadal, niestety występujących w szkołach - i to jest dopiero stres dla uczniów, a nie sposób oceniania.Data dodania komentarza: 08.04.2024, 19:42Źródło komentarza: A. Batóg: Wspieramy uczniów, nie oceniamy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama